niedziela, 26 września 2010

MY NAME IS KHAN (Nazywam się Khan)


Reżyser: Karan Johar
Obsada: Jennifer Echols, Sonya Jehan, Kajol, Shahrukh Khan, Yuvaan Makaar, Jimmy Shergill, Adrian K. Turner, Zarina Wahab,
Gatunek: Dramat społeczny
Rok produkcji: 2010

Opis fabuły:

Rizvan Khan urodził się z zespołem Aspergera, co oznacza, że w trochę inny sposób poznaje i tłumaczy sobie rzeczywistość. Jest nieufny w stosunku do obcych, trudno nawiązuje kontakty, bywa nerwowy i nie wszystko
rozumie, choć są dziedziny w których jest wybitny. Dzięki wychowaniu i ogromnej miłości Matki (Zarina Wahab) nauczył się rozróżniać dobro i zło, a także na swój sposób kochać ludzi. Po śmierci Mamy wyrusza
do USA, gdzie może się nim zamieszkać ze starszym bratem Zakirem (J.Shergrill) i jego żoną Haseeną (S. Jehan)  psychologiem. To ona jako pierwsza rozpoznaje u Rizvana chorobę i jako pierwsza jest u w stanie facohwo pomóc. W San Francisco Rizvan rozpoczyna pracę jako akwizytor,dzięki czemu może miec kontakt z wieloma osobami. W trakcie jednego z takich spotkań poznaje fryzjerkę Mandirę (Kajol). Początkowo wrogo nastawiony i niezbyt przyjemnie reagujący na kobietę Rizvan dzięki ciepłu i przyjaźni Mandiry  zaczyna się otwierać...i zakochiwać. Z czasem oświadcza się i zostaje przyjęty - a co za tym idzie staje się nie tylko mężem Mandiry, ale również ojcem jej syna Sameera (Y. Makaar). Szczęście tej nietypowej rodziny zostaje przerwane, gdy w trakcie wojny w Iraku ginie ojciec przyjaciela Sama, a w jego szkole radykalizują się nastroje, których skutkiem jest tragedia rodziny Khanów...

Tytuły piosenek:

Allah hi rahem
Sajda
Noor e Khuda
Tere Naina


Plusy:
  • Realistyczne ukazanie problemów mniejszości azjatyckich (szczególnie muzułmańskich) w USA po 11.09.01.
  • SRK i Kajol tym razem dramatycznie - dają radę!
  • Piękne kolory, stroje.
  • Film jest zrozumiały dla europejskiego widza.
 Minusy:
  • Naciągany i przedłużany koniec.
  • Idealizowanie i upraszczanie USA.
  • Gloryfikacja Obamy (nie anie za, anie przeciw B.O., ale uważam, że polityka w kinie jest prawie zawsze złym pomysłem)
RIZVAN, MANDIRA I SAMEER

Dlaczego warto obejrzeć:

Patetyczny, widowiskowy film, zwracający uwagę na jeden z największych problemów współczesnego świata


Z autopsji:

Gdy przeczytałam opis dystrybutora, oczekiwałam klapy i filmu mówiącego w zasadzie o wszystkim i o niczym. Jednak, jak to zresztą u Karana Johara bywa, trochę radości, trochę smutku - a najczęściej płacz przez łzy. Pozytywne zaskoczenie!
RIZVAN I MANDIRA

Na zachętę:
http://www.foxsearchlight.com/mynameiskhan/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz